Badacze tłumaczą, dlaczego dzieci próbują robić rzeczy niemożliwe

 

"Dzieci potrafią przecież ocenić rozmiary przedmiotów, dlatego zadaliśmy sobie pytanie, dlaczego czasem je ignorują i popełniają tak zaskakujące błędy" – komentuje prof. David Uttal z Uniwersytetu Northwestern, który brał udział w badaniach.

Badaniami objęto 54 dzieci w wieku od 18 do 30 miesięcy. Najpierw dzieci bawiły się trzema przedmiotami o dużych rozmiarach – zjeżdżalnią, po której mogły zjeżdżać, dziecięcym fotelikiem, na którym mogły siadać i modelem samochodu, w którym mogły usiąść i poruszać się przesuwając stopami po podłodze. Później dano im małe zabawki.

Jak wynika z nagrań wideo, błędy co do rozmiarów obiektów są powszechne w badanej grupie wiekowej. Wielu małych uczestników doświadczenia całkiem poważnie próbowało wepchnąć nóżkę do małego samochodu, zjechać na miniaturowej zjeżdżalni lub usiąść w foteliku dla lalek. Ogółem 25 dzieci z całej grupy pomyliło rozmiary przedmiotów, a łączna liczba błędów wyniosła 40.

Za błąd uznawano każdą poważną próbę wykorzystania miniaturowego obiektu, w taki sam sposób jak wcześniej dużego. Zdaniem badaczy, zachowania tego typu można łatwo odróżnić od zachowań udawanych, kiedy dzieci ewidentnie kierują się wyobraźnią.

Jak tłumaczą autorzy, rodzice nie powinni się martwić tego typu zachowaniem swoich pociech, mogą one bowiem odzwierciedlać przejściowe, związane z rozwojem mózgu, problemy z integracją informacji płynących z dwóch różnych systemów w mózgu.

Informacje wzrokowe są wykorzystywane przez dwa strukturalnie  i funkcjonalnie odmienne systemy neuronów. Jeden z nich bierze udział we wzrokowym rozpoznawaniu i klasyfikowaniu obiektów – np. "To jest krzesło" i z planowaniem czynności, jakie można z nim wykonać – np. "Mogę usiąść na krześle". Drugi obszar bierze udział w rozpoznawaniu rozmiarów obiektu i kontrolowaniu tych  czynności.

"Problemy dzieci z wykorzystaniem informacji o rozmiarach przedmiotów w trakcie ich używania mogą być po prostu wynikiem niedojrzałości tych dwóch układów" – tłumaczy prowadząca badania prof. Judy DeLoache z Uniwersytetu Stanu Virginia. Są one również dowodem niedojrzałości kory przedczołowej, odpowiedzialną za kontrolę zachowań. Wiadomo przecież, że małe dzieci mają duże trudności z hamowaniem zachowań i reakcji nieadekwatnych do sytuacji.

Badaczka podkreśla jednocześnie, że osoby dorosłe i starsze dzieci nie mają już podobnych problemów z wykorzystaniem informacji o rozmiarach obiektów.

Jak wyjaśniają naukowcy, najnowsze badania mogą pomóc w lepszym zrozumieniu rozwoju ludzkich zdolności poznawczych – intensywnych procesów zachodzących w mózgu, których owocem jest cała gama możliwości poznawczych i umiejętności. Ułatwią też poznanie podłoża podobnych zachowań u osób dorosłych z różnymi zaburzeniami neurologicznymi.

Badania zostały przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Stanu Virginia, Uniwersytetu Northwestern i Uniwersytetu Stanu  Illinois w Urbana-Champaign.

Źródło: (PAP)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *