Wiadomo, że otwarte nastawienie do porodu pomaga przezwyciężyć trudne chwile, a świadomość rodzenia dziecka, współdzielenie z nim trudu porodu pomaga obydwojga (dlatego właśnie powstały "szkoły rodzenia").
Zamknięcie w sobie, niemożność zmuszenia się do współpracy z samą sobą, brak pracy własnym oddechem – powoduje zwiększanie doznań bólowych. Niekiedy jednak, wszak każdy ma inny próg bólu, na salach porodowych stworzono warunki i możliwości aby kobietom ułatwić (a czasem uprzyjemnić) czas porodu – pamiętajmy to czasem kilkanaście godzin.

Na każdym etapie porodu czuje się rodzenia dziecka inaczej, tak samo jest z bólem. Niektóre kobiety mówią, że początek jest nawet przyjemny, a spokojny, głęboki oddech pozwala im zrelaksować się i zapomnieć o skurczu. W miarę upływu czasu, poruszamy się niejako po równi pochyłej. Jest coraz mocniej, częściej, gwałtowniej. Wtedy ból może dać się we znaki. Nie zawsze trzeba pakować w siebie połowy dostępnych leków w szpitalu, albo żądać znieczulenia. Czasem wystarczy zastosować jakiś naturalny sposób. Niestety nie każdemu to pomaga i wtedy sięga się po pomoc ze strony farmakologii.

Na początku postaraj się zastosować najprostsze metody (czasem o zdumiewającej skuteczności):
 

  • odpowiednio wcześniej przed porodem przygotuj się do niego fizycznie (kondycja!), a co nawet ważniejsze, psychicznie – pamiętaj, że poród tak naprawdę odbywa się w Twojej głowie.
  • odpowiedni oddech (najlepiej torem przeponowym) rozluźni ciało, dotleni dziecko, i dzięki niemu będzie trochę mniej bolało. Rozwiera się szyjka macicy, ten mięsień pracuje ciężko przez kilkanaście godzin – nic dziwnego, że boli. Jednak jeśli nie zaczniesz się napinać, wstrzymywać powietrze dasz sobie radę.
  • chodzenie w czasie pierwszego porodu jest największym chyba dobrodziejstwem, nie można o tym zapomnieć. Podczas spacerowania ciało rozluźnia się, ból ginie w trakcie chodzenia.
  • zmiana pozycji – to wykorzystanie przeróżnych przedmiotów obecnych na sali porodowej (piłka, worek sako, lina, drabinka, materac, stołek porodowy). Najbardziej boli w pozycji leżącej na plecach – trzeba jej unikać (pozycja ta ponadto sprzyja niestety dodatkowo powstawaniu zespołowi żyły próżnej dolnej). Lekkie wyginanie się, kołysanie biodrami, "przeciąganie się" jest niezwykle korzystne. Wygodna pozycja ma zasadnicze znaczenie w drugim okresie porodu. I tu znowu leżenie jest najgorsze.
  • z naturalnych sposobów na zmniejszenie najlepszy wydaje się kontakt z ciepłą wodą (przede wszystkim w wannie – tzw. immersja wodna). Pobyt w wannie przy nawet bardzo silnych skurczach daje czasem niesamowite wyniki. Jeśli jeszcze kąpiel (woda o odpowiedniej temperaturze) weźmiesz w dobrym momencie (4-5 cm rozwarcia, skurcze co 3 minuty, główka dziecka mocno zaawansowana w kanale rodnym) można przyspieszyć sobie poród dość znacznie. Relaks jaki można osiągnąć w wannie jest nie do zastąpienia w żaden inny sposób.Można również kontynuować pobyt w wannie w drugim okresie porodu (pod wpływem ciepłej wody rozluźniają się mięśnie dna miednicy), który przebiega zdecydowanie lepiej i mniej boli.
  • dobrze wykonany masaż okolicy krzyżowej kręgosłupa może dać ulgę kiedy skurcze są głównie odczuwane w okolicy kości krzyżowej.
  • niektórym kobietom pomaga delikatne głaskanie brzucha a nawet tylko dotyk dłonią, choć czasem ta metoda może srodze zawieść.
  • w niektórych szpitalach stosowana jest aromatoterapia, olejki dobiera się pod kątem działania relaksacyjnego.
  • znane także są olejki używane w drugim okresie porodu do masażu i nacierania krocza. Spotyka się też okłady na krocze z kawy – również w drugim okresie porodu – wszystko po to, aby tkanki krocza lepiej adaptowały się przy rodzeniu główki.
  • niemalże nieznana metoda zmniejszania bólu (także bólu krzyża) polegająca na wstrzyknięciu wody destylowanej (aqua pro iniectione) śródskórnie w ilości 0,1 ml w boczne punkty czworoboku Michaelisa. Istnieją potwierdzone wyniki badań świadczące o efektywności tej metody (umożliwia np. wyraźne zmniejszenie dawki środków przeciwbólowych, albo ich eliminację).
  • czasami przynosi ulgę nacieranie lodem okolicy kości krzyżowej

To wachlarz możliwości wypływający z siły natury, żaden z wyżej wymienionych sposobów nie szkodzi dziecku!
 
Co natomiast ma do zaoferowania współczesna medycyna?

  • Aby zmniejszyć napięcie mięśni (w tym również szyjki macicy) stosuje się leki spazmolityczne: podawane są drogą pozajelitową (injekcje domięśniowe i dożylne – uwaga: czasem ich działanie jest gwałtowne!) albo doodbytniczo (czopki). Niektóre z tych leków powodują obniżenie ciśnienie krwi, przyspieszenie akcji serca (również u dziecka), przejściowe zaburzenia widzenia, nudności, ból w miejscu podania (szczególnie jeśli są podawane dożylnie).
  • Niekiedy przy bardzo silnym bólu podaje się leki z grupy narkotyków syntetycznych. Rzeczywiście efekt najczęściej jest dobry (przy dodatkowej relaksacji szyjki macicy, a wiec przyspieszeniu porodu). Trzeba jednak pamiętać, że lek ten działa dość długo (ok. 4 godz.) i jeśli w tym czasie nastąpi poród, to dziecko może urodzić z depresją oddechową. Dodatkowo po zastosowaniu w/w leku można się spodziewać: senności, oszołomienia, zawrotów głowy (uwaga przy chodzeniu!), nudności i wymiotów.
  • W niektórych ośrodkach położniczych (obecnie dość rzadko) stosuje się gaz rozweselający (podtlenek azotu). Ze względu na brak możliwości dokładnego podawania i dość liczne powikłania w Polsce nie ma poparcia.
  • Pod koniec pierwszego okresu porodu można dokonać znieczulenia dolnych partii miednicy mniejszej. Polega to na zablokowaniu nerwu kulszowego, zmniejsza się przez to ból pojawiający się w czasie przechodzenia główki przez kanał rodny i wydostawania się główki na zewnątrz. Ze względu na specyficzną technikę tego znieczulenia niezwykle rzadko stosowane.
  • Pozostał nam na koniec najlepiej rozpropagowany sposób eliminacji bólu w czasie porodu – znieczulenie zewnątrzoponowe. Przedstawimy go krótko jako zbiór zalet i wad, a ocenę i decyzję pozostawimy Wam. Zalety: całkowite wyłączenie bólu, dzięki temu relaksacja całego ciała. Wady: najczęściej brak możliwości chodzenia, ograniczenie przy wyborze pozycji, nie można skorzystać z wanny, zniesienie odruchu parcia (niezbędny w drugim okresie porodu) i za tym przedłużanie drugiego okresu porodu, większa ilość porodów zabiegowych (kleszcze, próżnociąg położniczy), niedotlenienie dziecka, obniżenie ciśnienia krwi, powikłania późne (porażenie kończyn dolnych – niezwykle rzadko).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *