Problemy z elektroniką

Zamówione na przykład na Merlin.pl zabawki elektroniczne są objęte gwarancją, więc w razie problemów wystarczy oddać je do serwisu. Ale co zrobić w sytuacji, gdy popsuje się starsza zabawka, na przykład kilkuletni Furby? Pierwsza rzecz to ustalenie, dlaczego maskotka nie działa. To może zająć trochę czasu, bo skomplikowane gadżety mają masę czujników, zepsuć może się też czip odpowiadający za komunikację albo serce zabawki, czyli procesor. Niestety, już samo rozkręcenie takiej maskotki potrafi być sporym wyzwaniem, podobnie jak wyszukanie pasujących części zamiennych. Niektórzy producenci instalują w swoich produktach niestandardowe silniczki albo głośniczki i gdy taki element się zepsuje, bardzo trudno jest znaleźć dla niego zamiennik, a nierzadko trzeba go będzie sprowadzać z zagranicy. To oczywiście podwyższa koszt naprawy i stawia pod znakiem zapytania sens inwestycji. Generalnie większość elektronicznych gadżetów da się naprawić, potrzebna będzie jednak przynajmniej podstawowa wiedza o układach scalonych. Zepsutą zabawkę można oddać w ręce specjalisty, najlepiej takiego, który daje gwarancję na swoje usługi.

 

Sklejanie plastiku

Połamane plastikowe lub drewniane elementy najłatwiej naprawić klejem, ale nie każda substancja się do tego nadaje. Po pierwsze, klej musi być dostosowany do rodzaju tworzywa, inaczej na nic się nie przyda. Po drugie, koniecznie trzeba sprawdzić, czy klej nie jest toksyczny. Na opakowaniu powinna być informacja, czy klej nadaje się do klejenia przedmiotów codziennego użytku, w tym zabawek. Jeśli takiej informacji nie ma, dla bezpieczeństwa dziecka rozsądniej będzie poszukać innego preparatu. Unikać należy klejów rozpuszczalnikowych i epoksydowych (żywica epoksydowa jest silnie drażniąca i uczulająca), bez obaw można za to stosować kleje biurowe, choć przy dużych obciążeniach sklejony element może się znowu połamać. Z kolei zbyt silne kleje mogą uszkodzić plastik, gdy dojdzie do reakcji chemicznej. W plastikowych lalkach, które mają ruchome stawy, samo sklejenie nie wystarczy. Aby lalka dalej mogła ruszać rękami i nogami, potrzebne będą jeszcze cieniutkie metalowe sztyfty umieszczane w stawie, odpowiednio wygięte i zabezpieczone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *