Z moim nowym facetem przez półtora miesiąca tylko się pieściliśmy – wspomina 27-letnia Ewa. – Gdy w końcu poszliśmy na całość, nasze orgazmy były silne jak trzęsienia ziemi.

Za nałożeniem waszym żądzom tymczasowego kagańca przemawia jeszcze jedna rzecz: fakt, że dzielenie się swoim ciałem z kimś, kogo prawie nie znasz, niesie ze sobą ryzyko. Nikt nie każe wam czekać miesiącami, ale powstrzymanie się od seksu przez parę tygodni sprawi, że nie tylko dowiecie się sporo o sobie i poczujecie się bezpiecznie w swoim towarzystwie, ale też, poza namiętnością, połączy was intymna więź. I dzięki temu właśnie wasza pierwsza wspólna noc będzie niezapomnianą wizytą w erotycznym raju. Pomogą ci to sprawić także nasze rady – zapoznaj się z nimi, nim zaprosisz nowego ukochanego do swojego łóżka.

Czy to dzisiaj jest ta noc?

Jedynym powodem, by się z kimś kochać, jest twoja na to ochota. Jeśli facet nalega na seks, zanim jesteś gotowa, zapewne zależy mu tylko na paru szybkich numerkach. Ale nawet jeśli i ty masz ochotę tylko na przygodę, seks z kochankiem, który wymusił na tobie współżycie, zawsze pozostawi niesmak i poczucie, że zostałaś wykorzystana. Dlatego, jeśli nie jesteś jeszcze gotowa na więcej niż pocałunki, powiedz mu to. Z naciskiem na "jeszcze" – jeśli on jest zainteresowany tobą, a nie tylko seksem, przeczeka twoje wahania.

Hej, mister DJ!

Zadbaj o muzyczną oprawę waszych uniesień. Daruj sobie nowości z list przebojów – nie chcesz chyba słyszeć piosenek, kojarzących ci się z waszą miłością, podczas zakupów w centrum handlowym? Zaś gotycki rock czy rytualne postękiwania aborygenów mogą w zarodku zdusić największą namiętność. Postaw więc na klasykę: "Erotica" Madonny, wszystkie płyty Shade, "Wicked Games" Chrisa Isaaka czy "Paris" Malcolma McLarena z namiętnym wokalem Catherine Deneuve sprawią, że pożądanie zacznie wibrować w powietrzu. Jeśli wiesz, że ukochany jest wielbicielem muzyki klasycznej, puść płytę z ariami miłosnymi z największych oper czy Bolero Ravela.

Pamiętaj o jednym: poza tym, że muzyka ma być sexy, album wybrany na tę pierwszą noc musi być na tyle długi, żebyście nie musieli zrywać się i zmieniać płyt. A jeśli wybierzesz krótszy album, zaprogramuj odtwarzacz na ponowne odtwarzanie, tak byście zdążyli ze wszystkimi pieszczotami.

Jak ja mu się pokażę?

Kiedy pierwszy raz rozbierasz się przed nowym mężczyzną, w twoim żołądku tańczą motyle, a dłonie tak ci drżą, że rozpięcie biustonosza jest równie trudne, jak włamanie się do Pentagonu. Boisz się, co będzie, gdy on zauważy rozstępy na twoich biodrach? Bez paniki – są małe szanse, że on w ogóle zwróci na to uwagę. Mężczyźni nie dostrzegają tylu szczegółów co kobiety, a do tego tak bardzo będzie go interesował twój nieziemski biust, linia bioder czy pełne usta – jakiekolwiek są twoje największe atuty – że nie zwróci uwagi na nic innego. Jeśli nadal masz opory przed pełnym striptizem, zadbaj o światło tuszujące defekty figury. Zapomnij o górnym, białym – pogłębia cienie i każda zmarszczka wygląda w nim jak Wielki Kanion Kolorado. Przy błękitnym czy zielonym oświetleniu będziesz przypominać świeżą topielicę, najlepiej więc włącz lampkę z czerwoną żarówką albo owiń klosz purpurowym szalem. Czerwone światło tworzy zmysłową atmosferę, a do tego sprawia, że skóra wygląda na idealnie gładką. Możesz też zapalić świece – w ich pełgającym świetle twoje krągłości będą kusząco podkreślone.

Jeżeli strach nadal cię paraliżuje, możesz dodać sobie animuszu jedną lub dwiema lampkami wina, ale więcej nie pij, bo alkohol znieczuli cię tak, że nie poczujesz żadnej przyjemności. Poza tym lekkie zdenerwowanie nie jest złe – przypływ adrenaliny wzmacnia twoje doznania i sprawia, że orgazmy są silniejsze niż zazwyczaj.

Proś o to, na co masz ochotę

Nie zakładaj, że ukochany sam będzie wiedział, co ma robić, facet to nie wróżka. Jasne, możesz spotkać kochanka obdarzonego niesamowitą cielesną intuicją, ale to równie trudne, jak trafić szóstkę w totka. Mówiąc o tym, co on ma robić, nie używaj określeń: "źle to robisz", "Nie lubię tego". Gdy to usłyszy, opadnie mu nie tylko erekcja, ale też ochota na to, by sprawić ci przyjemność. Chwal go więc, gdy zrobi coś tak, jak lubisz, i mów: "Byłoby bosko, gdybyś…" albo "Odlecę, jeżeli…".

Jeśli z napięcia głos więźnie ci w gardle, weź jego dłoń i poprowadź ją, pokazując, co ma robić. Pojękuj też i wzdychaj – to natychmiast zrozumie.

Niezwykła zachcianka

Wszystko idzie gładko, aż nagle on rzuca propozycję, od której aż cię zatyka. Nieważne, co to będzie: prośba, byś zawiązała mu na jądrach krawat czy gryzła jego sutki, aż zacznie krzyczeć – spróbuj podejść do tego na luzie. Fakt, że nigdy dotąd czegoś podobnego nie robiłaś, nie znaczy, że ci się to nie spodoba. Lecz jeśli masz opory przed spełnieniem jego prośby, powiedz: "Nie bardzo mam na to ochotę. Ale co byś powiedział, gdybym zrobiła…?". Możesz też uśmiechnąć się i rzucić: "Może następnym razem".

A co, jeśli facet chce czegoś, co jest dla ciebie absolutnie nie do przyjęcia, w rodzaju duszenia go albo wykrzykiwania wulgaryzmów? Zachowaj spokój, odczekaj chwilę, a potem nagle "przypomnij sobie" o czymś niecierpiącym zwłoki: imprezie urodzinowej przyjaciółki czy raporcie dla szefowej, który masz przygotować na jutro. Przeproś go słodko, ubierz się i znikaj. I lepiej nie kontynuuj tej znajomości.

Najlepsze pozycje na pierwszą noc

Najlepiej zacznijcie od klasyki. Po misjonarsku, od tyłu, ty na górze – w tych pozycjach poznasz jego rytm i szybko się dostosujesz. Nie ryzykuj żadnych łamańców, bo im trudniejszy układ, tym większe ryzyko, że coś wam nie wyjdzie. No i nie chcesz chyba wystraszyć go repertuarem, który wpędziłby w kompleksy nawet Madonnę?

Uuups, co to było?!

Niemal na sto procent wydarzy się coś, co sprawi, że na waszych policzkach zagości rumieniec zawstydzenia. Cokolwiek to będzie: chlupoczące odgłosy podczas stosunku czy nagły atak miesiączki, spróbuj zachować się najnaturalniej jak się da. Jeśli czujesz się skrępowana, powiedz to. Jest tylko jedna rzecz gorsza niż bycie zakłopotaną: udawanie, że się nie jest. A najlepiej zacznij się… śmiać. Śmiech to sprawdzony afrodyzjak – nie tylko zniweluje napięcie, ale i sprawi, że wróci wam ochota na dalsze igraszki.

Gra końcowa

Gdy skończycie, nie biegnij od razu pod prysznic, bo kochanek zacznie się zastanawiać, czy się go nie brzydzisz. Jeśli nie chcesz zaplamić łóżka miłosnymi sokami, miej pod ręką paczkę chusteczek higienicznych i nimi dyskretnie załatw sprawę. Nie daj wam zasnąć – poprzytulajcie się trochę, pomrucz jak kotka, że było ci dobrze (jeśli było, oczywiście). Jeżeli przewidujesz dalszy ciąg programu, nakarm go jakąś pobudzającą przekąską, np. sałatką z krabowych paluszków (owoce morza działają jak afrodyzjak). Możesz też podać mu kanapkę z mięsem i chrzanem, który od wieków ma opinię środka pobudzającego nadwątlone seksualne siły. Wspólny prysznic i umycie się nawzajem też jest miłym pomysłem. I powstrzymaj ciekawość – pytania, na ile ocenia swój orgazm w 10-punktowej skali, zostaw na inną okazję. Jeśli on zacznie pytać, wyszepcz, że było cudnie.

Kiedy wszystko poszło nie tak

To się może zdarzyć, jeżeli wypijesz za dużo, by stłumić zdenerwowanie, a w rezultacie cały pokój wiruje ci przed oczami. Albo masz tak wyśrubowane wymagania, że nawet Casanova by im nie sprostał. Lub on kończy za szybko, lub przeciąga seks tak długo, że masz ochotę krzyczeć, by przestał. Cóż, seks jest jak nauka jazdy: w 9 przypadkach na 10 każdy następny raz jest lepszy od poprzedniego. Najlepiej tuż po seksie przedyskutuj z nim, co poszło nie tak. Tu również zastosuj marchewkę zamiast kija i nie gań, tylko mów, co mógłby zrobić lepiej. Chwal nawet to, czego nie zrobił, powiedz np.: "Cudowne były te okrężne ruchy, które wykonywałeś językiem" – i bądę pewna, że następnym razem je poczujesz. Musisz tylko wskazać mu właściwy kierunek…

Powtórka z rozrywki

Jeśli było tak dobrze, że masz ochotę na kolejną i następną noc w jego ramionach, nie szczędę mu pochwał – faceci uwielbiają "łóżkowe" komplementy. Możesz też pokazać mu parę swoich sztuczek, ale nie przesadzaj, by nie przestraszył się twego temperamentu. Stopniuj napięcie: najpierw pobudzaj go dłonią, parę nocy później obdarz boskim seksem oralnym, odczekaj kilka wieczorów i zacznij eksperymentować z pozycjami. Kajdanki, bicze, oblewanie woskiem i lateksowe ciuchy zostaw na później, gdy już nasycicie się "zwykłą" miłością i zaczniecie szukać ostrzejszych podniet, co najczęściej następuje po 1-2 latach związku.

Źródło: Cosmopolitan – luty 2005

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *