Jednak od czasu wkroczenia betonowej kostki brukowej "na salony" prywatnych posesji, zjawisko zyskało status problemu publicznego. Zdążyło przy tym obrosnąć w niepotrzebne mity i nieprawdziwe opinie, przez które producenci i klienci spoglądają na siebie podejrzliwym okiem.

Współczesna betonowa kostka brukowa śmiało przekroczyła przypisane jej granice budownictwa komunalnego i przemysłowego. Wyrafinowane technologie i szlachetne materiały stosowane do produkcji, nobilitowały ją na atrakcyjny materiał budowlany, pożądany przez inwestorów prywatnych. Coraz chętniej sięgają po nią, zauważając możliwości jakie daje wielość jej form, kształtów i kolorów. Dla klientów nastawionych entuzjastycznie do koncepcji mozaiki na podwórku i fantazyjnych ścieżek w ogrodzie, zgrzytem są przebarwienia i biały nalot, który może (choć nie musi) pojawić się, zwykle krótko po ułożeniu nawierzchni.

Problem czy tylko przejściowe trudności?
– Tak zwane wykwity, to nic innego jak wapienne osady. Związki wapnia występują we wszystkich rodzajach cementów stosowanych do produkcji kostki. Można powiedzieć, że nie istnieje beton użytkowy o tak niskiej jego zawartości, aby nie wystąpiło zagrożenie powstawania białego nalotu – wyjaśnia inż. Zygmunt Gustowski z firmy Libet S.A. – Bardzo ważna jest jakość surowców stosowanych do produkcji. Poza tym beton to tworzywo które stabilizuje się i stopniowo dojrzewa w procesie twardnienia i oddziaływania warunków atmosferycznych otoczenia. Jednym z elementów procesu (dla nas niepożądanym) jest właśnie biały nalot.

Bezpośrednim winowajcą jest wodorotlenek wapnia. Wilgoć z deszczu i śniegu wnika przez mikropory do wnętrza kostki i rozpuszcza nie związany w procesie produkcji związek. Roztwór odparowując wydostaje się na powierzchnię betonu, gdzie łączy się z dwutlenkiem węgla z powietrza i tworzy trudno rozpuszczalny węglan wapnia, osadzający się na powierzchni kostki.

Pod wpływem działania miękkiej wody deszczowej i dalszych reakcji z dwutlenkiem węgla, stopniowo przechodzi w kwaśny węglan wapnia, który rozpuszcza się w wodzie. A co za tym idzie, wraz z kolejnymi deszczami wykwity ulegają zupełnemu zmyciu. Zgodna deklaracja producentów podaje, że cały problem może zniknąć już po kilku miesiącach. W sytuacjach granicznych może to potrwać do dwóch, maksimum trzech lat od ułożenia kostki.

Przykry temat – reklamacja
Częstą reakcją klientów na pojawienie się białego nalotu jest natychmiastowe podejrzenie o wadę zakupionego towaru i żądanie reklamacji. Z różnych powodów uznanie jej dla kostek już ułożonych jest bardzo trudne.

Sama obecność wykwitów zwykle nie może być powodem reklamacji. Polskie Normy dotyczące wyrobów betonowych (np. PN-EN 1338:2005 – "Betonowa kostka brukowa. Wymagania i metody badań") oraz wymagane Aprobaty Techniczne Instytutu Badawczego Dróg i Mostów dopuszczają występowanie wapiennych wykwitów, jako naturalnego elementu dojrzewania betonu. Renomowani producenci uprzedzają klientów o możliwości wystąpienia zjawiska. Informacja na ten temat umieszczana jest również na etykietach dołączanych do palet z kostką. Krótko mówiąc, nie ma technicznej możliwości zupełnego wyeliminowania niechcianych plam.

Ewentualne wykwity nie mają szkodliwego wpływu na właściwości użytkowe betonowego bruku. Czasowe pogorszenie estetyki nie jest uznawane za istotne, ponieważ nie wpływa na inne cechy nawierzchni. Dlatego nawet wyroki Polubownych Sądów Konsumenckich są w takich przypadkach niekorzystne dla nabywcy.

– Przed ułożeniem nawierzchni trzeba dokładnie sprawdzić czy na zakupionych kostkach nie ma innych, widocznych wad – spękań, przebarwień czy brudnych plam. Ich występowanie może wskazywać na niską jakość zakupionego towaru – radzi inż. Gustowski. – Może się zdarzyć, że przyczyną wykwitów są błędy technologiczne – niewłaściwy skład mieszanki betonowej, zła jakość kruszyw, niewłaściwe warunki zagęszczania betonu, albo jego dojrzewania i pielęgnacji. Powodują one tzw. wykwity wtórne i zapowiadają nieustanne problemy z nawierzchnią. Jednak na takie błędy nie może pozwolić sobie żaden z renomowanych producentów. Lepiej więc sięgać po produkty markowe – dodaje z uśmiechem.

Może się zdarzyć, że problem fundujemy sobie niejako na własne życzenie. Zbyt długi czas od wyprodukowania kostki do jej ułożenia oraz warunki, w jakich jest przechowywana (np. od jesieni do wiosny składowana na placu, w paletach szczelnie owiniętych folią). Najlepszym rozwiązaniem jest skrócenie czasu składowania do minimum.

Wyjścia są dwa
Pomóc naturze (i sobie) można w dwojaki sposób. Pierwszy to chemiczne środki do czyszczenia powierzchni betonowych. Do dyspozycji mamy gotowe substancje rozpuszczające nie tylko naloty cementowe, ale również resztki betonu, zaprawy i inne osady. Po zabiegu powierzchnia kostki będzie bardziej szorstka. Może też zmienić się nieco jej odcień. Jeśli kostka ułożona jest pod dachem, chemiczne czyszczenie będzie jedynym sposobem na skuteczne usunięcie wykwitów.

Drugim sposobem będzie zaimpregnowanie nawierzchni lakierem do betonu. Zabieg ten nada nawierzchni świeży wygląd i zabezpieczy kostkę przed wnikaniem wody, a przez to ograniczy powstawanie wykwitów. Oprócz tego będzie chronić ją przed wpływami warunków atmosferycznych, zapobiegnie pyleniu oraz zwiększy żywotność kostki. Nie wpłynie negatywnie na przyczepność podłoża. Impregnaty bezbarwne nadadzą kostkom wygląd mokrej nawierzchni, a kolorowe wzmocnią ich naturalną barwę. Z tak zabezpieczonej łatwiej będzie usunąć wszelkie, nawet trudnousuwalne zanieczyszczenia.

Nie ma ryzyka
Nawierzchnia z kostki brukowej jest trwała i estetyczna. Z myślą o ładnych alejkach, chodnikach, podwórkach klienci decydują się na kostkę brukową i angażują projektantów. Umiejętnie zaaranżowana i ułożona może budzić zachwyt. Kiedy na świeżo ułożonej kostkowej mozaice pojawiają się białe plamy (szczególnie mocno widoczne na kostkach w ciemnych barwach), budzą frustracje, niezadowolenie – a nawet gniew właścicieli posesji.

Z jednej strony obecność wykwitów to naturalny element dojrzewania wszystkich wyrobów betonowych. Z drugiej jeśli zdecydujemy się na renomowanego producenta kostki i ułożymy ją natychmiast po zakupie może okazać się, że wapienny nalot (o ile w ogóle się pojawi) zniknie… już po miesiącu, a kostka odzyska swój pierwotny wygląd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *