Nasza wątroba powinna, ale nie jest w stanie, wytwarzać i dozować w wewnętrznym procesie wydzielniczym witaminę C. Dozować w ilościach odpowiednich do chwilowych potrzeb. Prawie wszystkie ssaki mają taką możliwość. A zapotrzebowanie organizmu na witaminę C jest duże i bardzo zmienne, np. w czasie stresu, zagrożenia infekcją, a nawet przy dużym wysiłku fizycznym wielokrotnie wzrasta w stosunku do stanu spoczynku. U ssaków różnica ta sięga wielu tysięcy miligramów! Oto przykłady zużycia witaminy C u zwierząt domowych: koza w spoczynku zużywa ok. 1.300 mg witaminy C, a w stresie aż 7.600 mg, średniej wielkości piesek – 200 mg w spoczynku, a w stresie aż 1.400 mg. A my w bardzo dobrze prowadzonej kuchni, w stresie czy w spoczynku otrzymujemy zaledwie 25 do 35 mg dziennie?!

Nie jesteśmy doskonali
Brak możliwości zapewnienia dostatku i dozowania tej witaminy na co dzień powoduje nieustanną niepełną sprawność działania wątroby, nadnerczy, przysadki mózgowej oraz obniża: dezaktywację wolnych rodników, przyswajanie żelaza, tworzenie bariery immunologicznej organizmu itd. Taką sytuację człowieka, w Instytucie Paulinga w Los Angeles przyjęło się nazywać permanentnym ukrytym szkorbutem. Ilu z nas o tym słyszało? Niedobór witaminy C może być przyczyną znacznych problemów ze zdrowiem u dorosłych i dzieci, takich jak mała odporność na przeziębienia, anemia, a także częste złe samopoczucie.

O witaminie C nigdy za dużo!
Powszechnie znany jest fakt, że kwas askorbinowy – witamina C jest szalenie nietrwała. Ma zdumiewającą zdolność wiązania się z tlenem. Łatwe utlenianie się jest utrapieniem producentów witaminy syntetycznej i problemem dla lekarzy, gdyż, pomijając trudności produkcyjne, nie wiadomo, czy ta witamina jest ostatecznie w pastylce i ile jej jest, oraz czy wchłonie się do organizmu człowieka, a jeśli tak, to ile. Ta cecha łatwego wiązania się z innymi związkami stanowi jednocześnie o niezwykłych zdolnościach prozdrowotnych witaminy C w organizmie. Z łatwością wiąże się ona z wolnymi rodnikami, dezaktywując je. Uwalnia nas w ten sposób od wielkiego zagrożenia, chorobotwórczego wiązania się wolnych rodników z komórkami naszych tkanek. Kwas askorbinowy przenika do komórki, gdzie hamuje rozwój grzybów, bakterii i wirusów. Kwas ten łączy się z wirusem, bakterią lub substancją chemiczną, tworząc nowy związek, który zostaje utleniony przez dalsze ilości witaminy C i wydalony. W odniesieniu do układu immunologicznego witamina C wspiera funkcjonowanie gruczołów nadnerczy, zwiększa produkcję limfocytów w organizmie, stymuluje także produkcję interferonu, niezwykle pomocnego w leczeniu chorób nowotworowych. Dostatek (duże dawki!) kwasu askorbinowego znacznie obniża poziom we krwi histaminy, która wywołuje stany zapalne, alergię, astmę, duszności, zapalenie pęcherza, nieżyt nosa i łzawienie oczu.

Reasumując
Kwas askorbinowy ze swej natury powinien być wytwarzany przez wątrobę i stanowić element wewnętrznego wydzielania (!). Zatem cały system organizmu nie jest należycie przystosowany do pobierania jej z zewnątrz. Witamina C podawana jako składnik pożywienia nie czuje się dobrze ani w otoczeniu atmosferycznym (łatwo się utlenia), ani też kiedy musi przejść przez nieżyczliwy układ pokarmowy. Tu w procesie trawiennym, często intensywnej fermentacji, następuje też proces utleniania i niszczenia kwasu askorbinowego. Niestety, nie mamy wyboru, witaminę C musimy pozyskiwać z pożywienia, wobec tego trzeba zadbać o taki rodzaj owoców lub przetworów, które:

  • po pierwsze, wyróżniają się bardzo dużą zawartością, a wręcz „nadmiarem”, witaminy C,
  • po drugie, zawierają witaminę C pozostającą w związku i w towarzystwie z antyutleniaczami (bioflawonoidami), gwarantującymi jej odporność na zniszczenie w przewodzie pokarmowym.

Po trzecie należy regularnie uzupełniać witaminę C, a zatem pić nektary bądź soki z owoców róży codziennie. Aby zawarta w nektarach lub sokach witamina C nie współuczestniczyła w długotrwałym procesie trawienia, należy je spożywać najlepiej na pusty żołądek.

Dwa pierwsze warunki spełniają, wśród wielkiego bogactwa owoców i warzyw, tylko nektary i soki z owoców róży. Trzeci warunek do spełnienia wymaga zdrowego rozsądku, dyscypliny dietetycznej i po prostu zbudowania nawyku, aby każdego dnia, przed poranną toaletą wypić porcję ˝ szklanki nektaru lub 1/5 szklanki soku z owoców róży (ok. 180 mg witaminy C).

Polska Róża

nektar różanynektar różano-truskawkowy

Problem podniesienia ogólnej zdrowotności naszego społeczeństwa poprzez przetwory różane starał się rozwiązać zespół naukowców SGGW z prof. Stefanem Mrożewskim na czele. Dziesięcioletnie ich wysiłki nie zakończyły się sukcesem ze względów finansowych, ostały się jednak materiały naukowe, które posłużyły mi do rozwinięcia i kontynuacji ich dzieła, uprawy plantacji „dzikiej róży” oraz budowy zakładu przetwórczego pod nazwą Polska Róża.

Autorem artykułu jest inż. Ernest Michalski, Prezes firmy Polska Róża; www.polskaroza.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *