Nadpobudliwość psychoruchowa, czyli ADHD to ogromny problem, zarówno dla rodziców i nauczycieli, jak i dla dziecka. To zaburzenia koncentracji uwagi, nadmierna impulsywność i nadmierna ruchliwość. Przekornie jednak należy podkreślić, że dzieci te w istocie zwracają uwagę na każdy bodziec i na tym właśnie polega problem. Pobudzenie i hamowanie? W tym przypadku górę bierze zawsze pobudzenie.

Jak się objawia choroba zapewne większość osób wie. Inną kwestią jest to, skąd się bierze nadpobudliwość psychoruchowa – jakie są przyczyny zaburzeń?

dr Ewa Jakubowicz: Przyczyny i rozwój ADHD nie są jeszcze do końca wyjaśnione. W pracach naukowych podkreśla się duży udział genetyki. Czynniki genetyczne wpływają na budowę i działanie struktur mózgowych i sposób przekazywania pobudzeń w układzie nerwowym. Inni twierdzą, że przyczyną  jest zaburzony proces dojrzewania układu nerwowego. Niektóre obszary mózgu pracują mniej skutecznie, niż u pozostałych dzieci, czego wyrazem są objawy nadruchliwości, zaburzeń koncentracji uwagi i większej impulsywności. Za tą koncepcją przemawia też zmniejszanie się nasilenia objawów wraz z wiekiem u znacznej liczby pacjentów. Ważne podkreślenia jest to, że choroba nie jest winą ani rodziców ani dziecka. Procent ryzyka, że dziecko będzie miało ADHD jest podobny do tego, jak dziedziczony po rodzicach poziom inteligencji czy wzrost. Około 5% wszystkich dzieci w Polsce cierpi na ADHD. Schorzenie może występować z różnym nasileniem i zdecydowanie częściej dotyczy chłopców niż dziewcząt.

Czy objawy ADHD są widoczne już u bardzo małych dzieci, niemowląt, czy to schorzenie późniejszego okresu życia dziecka?

dr Ewa Jakubowicz: Dziecko z ADHD działa jakby bez planu, nieumyślnie przeszkadza, nie potrafi nad sobą zapanować, nie reaguje na nasze uwagi. Zwykle takie zachowanie zwraca uwagę rodziców i opiekunów dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Szczególnie w okresie szkoły podstawowej, kiedy dziecko powinno się odnaleźć w pewnych ramach dopuszczalnych zachowań w grupie stanowi to problem i jest trudne do zaakceptowania przez otoczenie.

Jakie "wyzwania" czekają na rodziców dziecka, u którego stwierdzono nadpobudliwość psychoruchową?

dr Ewa Jakubowicz: Rodzice zwykle próbują sprostać sytuacji. Jednak próba zwykłego zdyscyplinowania dziecka z ADHD nie działa lub przynosi odwrotny efekt. Środowisko szkolne oczekuje jednak od nich rozwiązania problemu. Większość nauczycieli wolałaby mieć grzeczne dzieci w ławkach – to zrozumiałe, bo wystarczy takie jedno dziecko w klasie, by rozproszyć działanie całej grupy. Na szczęście rodzice mają coraz większy panel możliwości edukacyjnych jak postępować z takim dzieckiem, a jeżeli tego wymaga sytuacja możemy wspomagać się farmakologią.

Jakie problemy ogólnospołeczne przynosi to zaburzenie?

dr Ewa Jakubowicz: Oczywiście dzieci te wyróżniają się na tle grupy rówieśniczej, szczególnie kiedy mówimy o szkole. Powszechnie wiadomo, że jeśli mamy zaburzenia koncentracji, jesteśmy niecierpliwi, wręcz nadruchliwi, mamy nieuzasadnione zmienne nastroje, to gorzej nawiązujemy relacje zarówno z dorosłymi, jak i w grupie rówieśniczej. Przekłada się to również na realizację i przyswajanie materiału szkolnego. Dzieci z ADHD są szczególnie wrażliwe na tzw „czynniki osobowe”. Natychmiast wyczuwają czy ktoś je lubi i jest w stanie zrozumieć ich problemy. Jeżeli z obu stron  jest  pozytywne  nastawienie,  szanse na poprawę są spore.

Czy polskie szkoły mają odpowiednie kadry pedagogiczne, które będą miały odpowiednie podejście do tych dzieci?

dr Ewa Jakubowicz: Problem ADHD jest obecnie  nagłośniony i zdecydowanie częściej się o nim mówi niż dawniej. Odbywa się szereg konferencji zarówno krajowych jak i zagranicznych poświęconych temu zagadnieniu. Wiadomo, jakimi kryteriami mamy się kierować przy stawianiu rozpoznania. Zintegrowane działanie pedagogów szkolnych, psychologów, psychiatrów i neurologów dziecięcych dają spodziewane efekty. Przede wszystkim problem jest znany osobom przebywającym z dziećmi podczas zajęć, wycieczek, itp. Praca nad takim dzieckiem powinna bowiem być kumulacją wysiłków wszystkich osób, które mają kontakt z dzieckiem.

Czy można przystosować otoczenie do dziecka, żeby było mu łatwiej się odnaleźć?

dr Ewa Jakubowicz: Tak, jeżeli wiemy jak postępować możemy nie tylko sobie, ale przede wszystkim dziecku wiele ułatwić. Na treningach behawioralnych rodzice uczą się o tym, by nie zawstydzać swoich dzieci, nie piętnować zachowań, nie karać dodatkowo, tylko ustalić dokładne reguły, których nieprzestrzeganie będzie pociągało za sobą odpowiednie konsekwencje. Powszechnie wiadomo, że dzieci z ADHD łatwo się rozpraszają, więc ograniczanie dodatkowych niepotrzebnych bodźców bywa bardzo pomocne, a polecenia wydawane tym dzieciom powinny być jasne, zrozumiałe i krótkie.

Jak wygląda terapia lecznicza? Jak się leczy dzieci z ADHD?

dr Ewa Jakubowicz: Jeżeli faktycznie wymaga tego sytuacja są w tej chwili dostępne na naszym rynku farmaceutycznym rekomendowane leki na tego typu zaburzenia. Jednak taka decyzja musi być poprzedzona wnikliwą oceną sytuacji, badaniem psychologicznym oraz badaniem lekarskim dziecka. Chodzi o to by wykluczyć inne zaburzenia somatyczne, rozwojowe i psychiatryczne, których obraz kliniczny może przypominać ADHD.

Podobno u połowy dzieci zaburzenie z wiekiem ustępuje, czy to prawda?

dr Ewa Jakubowicz: Tak to prawda. Nadpobudliwość i nadruchliwość zmienia się z wiekiem. Dorośli mogą być nerwowi, mieć kłopoty z koncentracją, ale nadruchliwość nie jest już tak nasilona. Chociaż niektórzy  doskonale sobie zdają sprawę, że są nadaktywni. To, co jest najbardziej charakterystyczne u dorosłych z ADHD to brak organizacji, skłonność do bałaganienia oraz problemy emocjonalne. Podkreśla się też słabszą tolerancję na stres i nieuzasadnione wahania nastroju. Nie leczone w dzieciństwie ADHD może w wieku dorosłym skutkować szeregiem problemów. Statystyki podają, że z tej grupy dzieci z ADHD, rekrutują się później dorośli popadający w konflikty z prawem, chętniej sięgający po alkohol czy narkotyki, częściej też ulegają wypadkom komunikacyjnym. Niewątpliwie mogą mieć gorszą samoocenę czy brak sukcesów życiowych. Ale jeżeli ich energia zostanie właściwie zagospodarowana mogą mieć spektakularne osiągnięcia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *