Kurację rozpoczynamy od rozpoznania rodzaju łupieżu. Zwykły, suchy charakteryzuje się drobnymi, osypującymi się płatkami, natomiast tłusty, któremu towarzyszy najczęściej łojotok, poznamy po żółtawych łuskach przylegających do skóry. Często towarzyszy mu przykre swędzenie skóry. Zlikwidowanie łupieżu suchego jest dosyć łatwe – wystarczy przez 3-4 tygodnie myć głowę szamponami przeciwłupieżowymi z drogerii. Wiele z nich dostosowanych jest do określonego rodzaju włosów, np. farbowanych, suchych, zniszczonych.
Trochę trudniejsze jest pozbycie się łupieżu tłustego. Przede wszystkim należy oczyścić skórę z łusek i ograniczyć wydzielanie łoju. Pomoże w tym oliwka salicylowa (do kupienia w aptece). Lekko podgrzany w dłoni preparat wcieramy w skórę. Potem na co najmniej 2 godziny okręcamy głowę folią i ręcznikiem. Następnie dokładnie myjemy włosy. Zabieg powtarzamy dwa razy w tygodniu przez mniej więcej miesiąc. W tym czasie powinnyśmy też zmienić nawyki higieniczne. Używajmy 2-3 razy w tygodniu szamponów przeciwłupieżowych z apteki ze składnikami spowalniającymi rozwój drożdżaków i zmniejszającymi złuszczanie się naskórka, np. z ketokonazolem, clotrimazolem, triclosanem lub mocznikiem (dużą skuteczność mają m. in. Nizoral, Ocerin, Ducray, Vichy i SVR). Ponadto starajmy się myć włosy w letniej wodzie i suszyć je bez suszarki.
Jeśli jednak po kilku tygodniach domowa kuracja nie przyniesie rezultatu lub łupież jest bardzo nasilony, trzeba wybrać się do dermatologa, który zaleci odpowiednie leczenie.