Rodzinny piknik i pasażerowie na gapę

Wiosna. Zieleń traw, pachnące kwiaty w ogrodzie, ptaki ćwierkają. Można wyjść na spacer, pojechać na piknik, biegać po łące… Można. Tylko później trzeba wyciągnąć kleszcze. Ukąszenie przez kleszcza może zepsuć humor całej rodzinie. I psu. Ranka swędzi, puchnie, a potem zaczyna się kilka tygodni niepokoju: zachorujemy na boreliozę czy nie? Czy pies aby się dobrze czuje, czy jednak dopadła go jakaś odkleszczowa choroba?

kleszcze-u-psa

Czy to śmiertelne zagrożenie?

Nie wszystkie kleszcze przenoszą groźne choroby, część lekarzy uważa, że jeśli kleszcza szybko usuniemy, to szansa na zachorowanie maleje do minimum. Jednak nie zawsze kleszcza zauważymy w porę u siebie czy u dziecka, a co dopiero u kudłatego psa, który nie powie, że coś go swędzi i gryzie. Dlatego, jak zwykle, w myśli starego porzekadła „lepiej zapobiegać, niż leczyć”.

Zabezpiecz siebie i dzieci

Jedziemy więc całą rodziną na piknik. Pakujemy kanapki i sałatki, napoje i zbożowe ciasteczka, kocyk oraz piknikowy koszyk, rowery i okulary przeciwsłoneczne, obrożę, smycz, miskę dla psa i wiele dobrego humoru. Jednak jeśli nie chcecie wieczorem wrócić z pasażerami na gapę trzeba czegoś jeszcze…

Pamiętajmy, że kleszcze nie bytują na drzewach w lesie i nie czekają, aż człowiek, pies czy inne zwierzę podejdzie bliżej i nie skaczą z gałęzi na głowy. Kleszcze najczęściej czekają na swoje ofiary w zaroślach, w trawie, na niskich krzewach. Dlatego wcale nie trzeba wyruszyć w głęboką puszczę, by stać się ofiarą krwiożerczego pajęczaka….

Na początek ubranie. Oczywiście tutaj psa pomijamy. Ubranie powinno zakrywać ciało. Może w upalny dzień rozwiązanie to wydaje się abstrakcyjne, ale przewiewne trampki, lniane spodnie, bawełniana koszulka z długim rękawem i kapelusz z szerokim rondem powinny zmniejszyć chęć kleszczowej rodziny do pożywienia się krwią członków naszej familii. Jeśli jednak upał będzie trudny do zniesienia, to trzeba zastosować preparaty przeciw kleszczom. Do spryskiwania ciała, nacierania, albo bransoletkę… cokolwiek, co skutecznie uchroni nas przed ugryzieniami. Gdy mamy małe dzieci, sprawdźmy dokładnie czy można danym produktem posmarować niemowlaka.

Usuwamy pasażera na gapę

A gdy kleszcz jednak prześlizgnie się przez długie nogawki? Gdy zapomnimy o kremie chroniącym przed ugryzieniem? Wtedy jak najszybciej kleszcza należy usunąć. Pesetą, specjalnym narzędziem w formie malutkich widełek, u lekarza (można podejść do przychodni). Zasada jest taka: nie smarujemy pasożyta, nie wyrywamy byle jak, nie piszczymy na jego widok. Tylko spokój może nas uratować. Ważne, by w ranie nie pozostała kleszczowa głowa. Gdy zostanie, swędzieć będzie dalej, puchnąć, powstanie stan zapalny, a wygrzebywanie samego łebka jest trudniejsze, niż usunięcie kleszcza w całości. Po pozbyciu się pasażera na gapę rankę należy zdezynfekować… a później obserwować. Wszelkie rumienie, a do tego złe samopoczucie ogólne powinno wysłać nas na sygnale do lekarza, który przepisze antybiotyki.

Psi los w naszych rękach

To przejdźmy do czworonogów. Kleszcze u psów to od wiosny do jesieni praktycznie codzienność. Pies w trampkach nie chodzi, nie zawsze też chodzi głównymi drogami. Tarza się w trawie, biega po krzakach, wbiega w zarośla. Intensywnie też pachnie… No przysmak dla kleszcza! I pies na choroby odkleszczowe narażony jest tak samo, jak człowiek. I choroba taka może się dla niego źle skończyć. Porażeniem łap, zapaleniem mózgu, dysfunkcją narządów wewnętrznych. Ponadto u psa kleszcza zauważyć trudno, przynajmniej dopóki kleszcz się nie opije krwią i nie powiększy, a zauważenie rumienia… jest niemożliwe. Dlatego niezbędny jest preparat na kleszcze u psów. Czy psa trzeba smarować kremem, spryskiwać sprayem? Nie! Nie trzeba nawet kupować mu obroży, którą zgubi na pierwszym spacerze. Dla psów stworzono specjalistyczne krople, którymi wystarczy zakropić skórę między psimi łopatkami (sprawdź Controline). Preparat na kleszcze u psów szybko się wchłania, działa przez kilka miesięcy. Kropimy i wychodzimy. Na łąkę, do lasu, nad wodę – wszędzie tam, gdzie pies chodzić lubi i skąd zwykle przynosił kleszcze. Pamiętając o tym, że pies to członek rodziny, uchronimy go przed niebezpieczeństwem, jakim są kleszcze.

Teraz już, zabezpieczeni rodzinnie, łącznie z psem możemy zacząć grillowanie, pikniki, wyprawy za miasto. Na zdrowie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *