"Seksapil to coś, co w 50 procentach ty posiadasz i w 50 procentach ludzie sądzą, że posiadasz" – zwykła mawiać najpiękniejsza "staruszka" świata, wypalająca spojrzeniem dziury w męskich sercach, piękniejsza z roku na rok Sophia Loren. Choć minęły czasy, kiedy jędrnością biustu zadziwiała tysiące wielbicieli, a jej sarnie oczy uwodziły z ekranu pół świata, La Loren, jak nazywają ją Włosi, nadal zachwyca witalnością, energią tryskającą z niej niczym woda z Fontanna di Trevi i… seksapilem właśnie. Wybrana przez czytelników "Playboya" jednym z 10 sekssymboli XX wieku, nadal uwodzi elektryzując swoją obecnością każdego faceta. "Piękna Zośka" ma bowiem to coś, co powoduje, że męskie tętna zaczynają walić niczym młoty pneumatyczne, a usta robią się suche jak Sahara. I nie chodzi tylko o ciało, którego mogą jej pozazdrościć posągi, bo równie zgrabnych modelek i aktorek są setki: ona po prostu pożera życie z iście włoskim temperamentem i zmysłowością kocicy. I właśnie zmysłowość jest tym, czego powinnaś się od Sophii Loren nauczyć.

Zmysłowa w każdym calu

  • Bycie seksowną nie oznacza, że musisz nosić supermani z lakierowanej skóry, botki do kolan na szpilkach i trząść burzą tlenionych kosmyków a la wczesna Madonna. Ogromną część słowa "seksowna" wypełnia słówko "zmysłowa": seksualność i zmysłowość są to dwie rękawiczki z tej samej pary.
  • Seks bez zmysłowości jest wulgarny, ona to bowiem dodaje mu pieprzyku, tajemniczości i atmosfery, charakteryzowanej słowem "podniecająca". Zmysłowość zaś to pieszczenie swoich zmysłów: dotyk chłodnej, zroszonej trawy łaskoczący twoje pięty, zapach olejku waniliowego dodawanego do ciasta i buchające z piekarnika na twoje policzki ciepło, mleczność czekolady rozpływającej się na twoim języku… Kiedy tylko pozwolisz dojść do głosu swoim zmysłom, na co dzień zagłuszanym przez pęd rzeczywistości i spuchnięty od napiętych terminów notes, kiedy tylko na chwile przestaniesz myśleć o tym, co zrobiłaś, co robisz i co jeszcze powinnaś zrobić, nagle poczujesz, że nawet podróż autobusem w deszczowe popołudnie ma swój urok. Wpatrzona w tańczące na szybie ścieżki deszczu, odkryjesz miękkość swojego szala i poczujesz osiadające ci na ustach drobniutkie włoski moheru, a wtulając w niego głęboko nos, wywąchasz kojący ślad zapachu twoich perfum. Świat jest pełen wrażeń, ale tylko nieliczni potrafią się na nie otworzyć. Gdy dołączysz do ich grona poczujesz, jak twoje życie robi się radośniejsze, bardziej intensywne i… tak, bardziej seksowne. Spraw radość swoim zmysłom, a one w podzięce nadadzą twojemu krokowi lekkości, blasku spojrzeniu, magnetyzmu uśmiechowi.
  • Seksapil bowiem to nie kwestia atrakcyjnego wyglądu, tylko atrakcyjnego życia: wypadkowa tego, w jaki sposób postrzegasz siebie, promieniującej z ciebie aury zadowolenia, pewności siebie, świadomości twoich atutów i twojej kobiecości. Seksapil to nie słynne numerki 90-60-90, tylko pasja życia, chęć przeżywania, tworzenia, ciekawość świata, witalność opływająca cię kaskadą energii, sprawiająca, że nabierasz mocy magnesu. A oto kilka niezwykle prostych sposobów, które pomogą ci napełnić twoje życie zmysłowymi doznaniami i sprawią, że staniesz się zmysłowym magnesem przyciągającym do ciebie ludzi. I mężczyzn, oczywiście…

Szeptem do mnie mów…

  • Głos to wielka siła, naucz się seksownie mówić. Mówić seksownie to znaczy mówić tak, że słowa kapią z twoich ust jak krople miodu – powoli i baaaardzo słodko. Myślisz, że Marilyn Monroe urodziła się z Gosem, który podnosił męskie ciśnienie do stanu przedzawałowego, a jej słynne "Happy Birthday Mr. President" śpiewała tak samo swojemu tatusiowi? Przy nauce mówienia pamiętaj, że:
  • W twoim głosie słychać twój nastrój. Jesteś spięta, zdenerwowana: głos wychodzi na wyższe rejestry, mówisz coraz szybciej, zaczynasz się zacinać. Spokojnie. Ramiona do przodu, ramiona do tyłu, naprężenie grzbietu. Zrelaksuj swoje ciało lub choćby minimalnie je odpręż, a potem zacznij mówić.
  • Jeśli chcesz osiągnąć efekt Marilyn Monroe, musisz potrenować. Napełnij powietrzem płuca, potem je opróżnij i tak trzy razy. Na ostatnim oddechu zacznij mówić. Głos o niższym tonie jest postrzegany jako bardziej zmysłowy od wysokiego, ale nie przedobrzyj i nie mów barytonem.
  • Najpierw pomyśl, potem powiedz. Stara, dobra zasada sprawdza się i tym razem. Aktorzy dlatego mogą napełnić swe słowa całą gamą uczuć, że wcześniej znają tekst. Pamiętaj też o tym, że milczenie i pauzy są bardzo seksowne i czasami niezwykle wymowne.
  • Nie krzycz, krzyk nigdy nie jest seksowny. Chyba że to krzyk rozkoszy. Panuj nad swoim głosem i baw się nim, czarując niczym syreny Odyseusza.

Chód pantery

  • Kiedy kilka lat temu gościła w Polsce Naomi Campbell, widzowie pokazu mody, w którym top modelka wzięła udział, mogli się przekonać, co oznacza chód kocicy. Kiedy hebanowa piękność wyszła na wybieg, sala zamarła. Chód Naomi bliższy był tańcowi niż poruszaniu, niesamowicie miękki i zmysłowy, elastyczne ciało zdawało się prężyć jak mięśnie pod skórą pantery. Jej ruchy były obietnicą i kuszeniem, uwodzeniem i romansem jednocześnie. A ona po prostu szła, prezentując kreację… Sposób poruszania to manifestacja twojego samopoczucia i stosunku do świata. Czy idziesz szurając nogami i z głową schowaną w ramiona jak przestraszone dziecko, czy przesz do przodu z wypiętą piersią – sposób chodzenia to pierwsza informacja o sobie, jaką podajesz światu. Oto kilka sztuczek, które sprawią, że rzeczony świat będzie cię postrzegał jako zmysłową panterę:
  • Opuszczone ramiona i zwieszona głowa pokazują, że jesteś spięta i zdenerwowana, a także przytłoczona nadmiarem obowiązków. Wyprostuj się, ściągnij łopatki, nos – zamiast wbijać w się w chodnik – ma oglądać fasady kamienic. Kochaj siebie i swoje ciało: to, co masz w sobie, noś jak kelner na tacy – z dumą i swobodą. Głowa do góry, biust do przodu: kobiece atrybuty wystąp!
  • Wyobraź sobie, że jesteś marionetką na sznureczku przymocowanym do czubka twojej głowy. Sznureczek podrywa cię do góry: musisz stąpać lekko jak tancerka, a nie krzesać iskry z bruku jak chłopcy z Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
  • Idąc, wyobrażaj sobie, że masz przed sobą nie szeroki chodnik, ale wąziutką deseczkę. Gdy będziesz stawiać stopy jedna za drugą, twoje biodra zaczną się kołysać, niepokojąc sumienia tych, którzy będą szli za tobą. Dla unaocznienia sobie, o co w tym chodzi, pooglądaj filmy z Monroe, zwłaszcza scenę, w której biegnie ona do pociągu w "Pół żartem, pół serio". Ten uroczy chód, te słodkie małe kroczki… No i co jak co, ale kołysanie miała opanowane do perfekcji.
  • Nie przyciskaj kurczowo łokci do tułowia, pozwól ramionom na swobodę (ale bez przesady). Niech przekazują całemu światu: "Jestem zrelaksowana, pewna siebie i swobodna".
  • Użyj sztuczki modelek, które chodzą z biodrami lekko podanymi do przodu i "wyprzedzającymi" ramionami.

Rozpal swoją lodówkę

  • Jedzenie to jedna z najbardziej seksownych czynności, niektórzy twierdzą nawet, że dobry obiad jest wart niezłego orgazmu. Nie trzeba po raz setny przywoływać słynnej podlodówkowej sceny z "9 i 1 tygodnia", by widzieć, do czego można wykorzystać przeróżne potrawy.
  • A jak tam z twoją lodówką? Do tej pory była królestwem zeschniętych ogórków, wzdętych jogurtów i wstydliwie upchniętych w kącie zeschłych skrawków ementalera? Albo może panoszyły się w niej ziemniaki, jajka i dwa zamrożone schabowe, tak na wszelki wypadek?
  • Niezależnie od tego, czy traktowałaś lodówkę jako przechowalnię przypadkowych resztek jedzenia, które przyniosłaś ze sobą z biura, czy też zimowały w niej żelazne porcje na czarną godzinę (mama by pochwaliła dobór produktów, wszystko akuratne i nudne niczym rosół z makaronem), pora z zimnej jak lód Królowej Śniegu zamienić ją w gorącą jak lawa Królową Namiętności.
  • Nie ma nic gorszego niż chwila, kiedy zgoniona jak pies wpadasz wieczorem do domu z chętką na "coś dobrego", a w lodówce tylko lód i oliwki. Oto garść przykładów na jedzenie, które uprzyjemni ci proces odżywiania. A także olśni twojego mężczyznę, gdy przypadkiem wpadnie na jakąś przegryzkę, a ty zaserwujesz mu na poczekaniu:
  • Jeśli ser, to w żadnym razie obeschnięte plasterki podtopionego paskudztwa, tylko zgrabna kosteczka D’or Blue lub Roqueforta (nie mylić z sypiącym się jak trociny rokpolem). Lepiej mniej, a dobrze niż więcej i kiepsko, n’est Ce pas, mon cheri?
  • Brokuły, bakłażany, cukinie: miech zastąpią swojską marchewkę, którą od dziecka katowali cię rodzice. Nie kosztują dużo więcej, a jeśli dokupisz do nich przednią oliwę z oliwek (pierwotnego tłoczenia) lub z pestek winogron (i książkę kucharską, może być wydanie kieszonkowe), to olśnisz swoje podniebienie symfonią smaków duszonych warzyw.
  • Miód, ale nie taki ze sklepu, tylko prawdziwy z pasieki, kupiony na bazaru. Najpiękniej pachnie akacjowy, najzdrowszy jest lipowy. A kolor i konsystencja dobrego miodu wprost zapraszają do eksperymentowania i to nie tylko podniebieniem…
  • Kawa, prawdziwa brazylijska lub kenijska, czarna jak szatan i pachnąca jak karnawał w Rio. Tudzież herbata – karmelowa, zielona, gun powder, z płatkami jaśminu… Herbata to papierek lakmusowy dla każdej gospodyni: warto nauczyć się nią rozkoszować. Polecamy do niej filiżanki z cieniutkiej porcelany albo tykwy do yerba mate: napój zyskuje na smaku dzięki oprawie.
  • Cokolwiek, na wspomnienie czego ślina wypełnia ci usta niech zawsze w twojej lodówce będzie miejsce dla twojej jedzeniowej miłości: zastanów się i zdecyduj, czy są to aromatyczne sardynki w oleju, szwajcarska czekolada z rumem, czy tez biały ser z miodem. Usatysfakcjonowane zmysły i zadowolony żołądek to para poprawiająca samopoczucie.

Mój dom jest twierdzą pełną seksu…

  • Dom to miejsce, gdzie możesz bez skrępowania pokazać, kim naprawdę jesteś i co w tobie drzemie. Uwolnij swoją zmysłowość i daj pole do popisu wyobraźni: masz ochotę na purpurowe ściany w sypialni, jedwabną pościel i czerwone świece ustawione wokół łóżka? A może preferujesz dziewiczą biel i tiulowe zasłony spowijające łóżko – perłę twojej sypialni? Pobaw się fakturami, wzorami i kolorami, pozwól swojemu mieszkaniu żyć, niech będzie jak cudowna kobieta: piękne, odrobinę szalone, nawet nieco niekonsekwentne, ale uwodzicielskie.

Oto garść naszych pomysłów na zwiększenie ładunku zmysłowości w twoich własnych czterech ścianach.

  • Pościel: nieważne, jedwabna czy z kory, zawsze powinna być czysta i pachnąca. Spryskaj wnętrze bieliźniarki ulubionymi perfumami lub – metodą babci – włóż tam pachnące mydełko albo napełniony pot pouri woreczek.
  • Omijaj sztuczne materiały, zainwestuj w wełnę, len, kup kilka owczych skór i rzuć je na podłogę. Zobaczysz jak przyjemnie biegać po nich bosymi stopami.
  • Kup regulator do światła, taki, który przyciemni lub rozjaśni blask twojego żyrandola bez konieczności kupowania tysiąca lampek i lampeczek. Nie zapominaj o ciepłych świecach.
  • Niech twoje mieszkanie pachnie. Nie przypadkową wonią pasty do podłogi i suszącego się prania, tylko jego własnym zapachem. Pomóż mu, paląc kadzidła czy dodając aromatyczne specyfiki do wody, którą myjesz podłogę czy ścierasz kurze.
  • Niech twoja łazienka, ze sterylnego laboratorium zmieni się w zmysłowy pokój kąpielowy. Świece, ulubione tomiki wierszy, balsamy i słodko pachnące olejki do kąpieli. Miękkie ręczniki, cieniolubne paprocie, misa z suszonymi owocami do pogryzania w kąpieli, jedwabny szlafrok… Ech, życie potrafi być piękne!
  • A tak przy okazji… warto pamiętać jeszcze o kilku sztuczkach i zabiegach, które, choć z pozoru niepozorne, dodadzą twojej zmysłowości seksualnego pieprzyku:
  • Nawet kiedy jesteś ubrana w stare dżinsy i postrzępiony t-shirt, mocna i żywa barwa pomadki na twoich ustach przypomni światu, że przecież i ty jesteś prawdziwie zmysłową kobietą. To samo dotyczy ciemnego lakieru na paznokciach: głęboki fiolet, purpura lub klasyczna czerwień. Zestaw: twarz bez śladu makijażu i purpurowe paznokcie sugeruje twoją dwoistość – niewinną czystość i zmysłową seksualność.
  • Jeśli masz do wyboru: pić piwo z butelki czy kufla, wybierz butelkę. Jej falliczny kształt doda pikanterii piciu, a jeśli jeszcze powtórzysz numer Madonny z butelką coca-coli z filmu "W łóżku z Madonną"…
  • Uśmiechaj się! Uśmiech jest bardzo, bardzo seksowny.
  • Jeśli chcesz wyglądać seksownie na zdjęciu, wysuń podbródek i delikatnie przechyl głowę na jedną stronę.
  • Kiedy wysiadasz z samochodu, najpierw, zwyczajem hollywoodzkich gwiazd, wystaw obie nogi na chodnik, przytrzymaj się uchwytu w drzwiach i dopiero teraz swobodnie wysiadaj, trzymając kolana razem. Zanim po raz pierwszy zaprezentujesz nowy, seksowny sposób wysiadania, poćwicz lepiej na wystarczająco odludnym parkingu.

 

Źródło: Cosmopolitan – Seksprzewodnik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *