Zima w oczach dzieci to cudowny i magiczny czas. Wiele z nich czeka na świętego Mikołaja, a dla innych stojące w salonach sztuczne choinki są doskonałą okazją do otrzymania od rodziców długo wyczekiwanych prezentów. Czas Bożego Narodzenia wszystkim kojarzy się z dzieciństwem, tradycyjnymi smakami i zapachami przypominającymi dom rodzinny. Wszystko w tym okresie robimy dla najbliższych, a zwłaszcza dla dzieci by zapamiętały te rodzinne chwile na całe swoje życie. W ten sposób dbamy o kultywowanie tradycji i zachowanie pamięci o zwyczajach świątecznych.

Radość i zagrożenie

Wspólne ubieranie drzewka to piękny, tradycyjny zwyczaj zwłaszcza, gdy ozdoby robimy razem z dziećmi z bibuły lub wiążą się z nimi rodzinne historie. Sztuczne choinki lepiej się nadają do takiego ustrajania. Argumentów jest dość dużo, ale przede wszystkim dlatego, że nie są w stanie pokłuć naszych milusińskich. Wielokrotnie słyszy się o sytuacjach, kiedy dziecko pragnące zerwać z drzewka cukierek przewraca je z hukiem na ziemię. Jeśli w takich opałach znajduje się sztuczna choinka to już połowa sukcesu. Jest ona lżejsza od żywych drzewek i dzięki temu, sama w sobie nie wyrządzi krzywdy małemu urwisowi. Co najwyżej mocno go przestraszy, utrwalając lekcje wychowawczą, która nakazuje zawsze słuchać rodziców.

Gorzej, gdy podczas incydentu stłuczemy szklane bombki mogące pokaleczyć dziecko, również w sytuacji, gdy maluch za mocno ściśnie  kolorową kulę wiszącą dla ozdoby. Warto więc przy małych dzieciach postawić na praktyczność. Sztuczna choinka ma dostarczyć radości i zostać zapamiętana jako ta, najpiękniejsza na świecie, a nie stanowić zagrożenie. Poświęćmy więc dłuższą chwilę na samodzielne przygotowanie ozdób z papieru i pozwólmy sobie na wspólną zabawę podczas ustrajania drzewka.

Lepiej chuchać na zimne

Każdy rodzic wie, że upilnowanie dziecka czasem graniczy z cudem. Możemy na nie ciągle patrzeć, upominać i strofować, a ono może być grzeczne i przez zupełny przypadek zrobić sobie jakąś krzywdę. Sytuacji takich powinniśmy unikać.   Wybierzmy więc sztuczne choinki, które pozwolą nam ochronić maluchy przed alergią, aktualnie najpopularniejszą chorobą cywilizacyjną. Pozwolą też dzieciom na swobodne dotykanie gałązek i cieszenie się magią świąt o wiele dłużej niż przy żywym drzewku. Sztuczne choinki są bowiem bezpieczniejsze i stabilniejsze dzięki stosowaniu przy ich produkcji najróżniejszych atestów bezpieczeństwa. Nie zapominajmy, że w świętach chodzi o wspólne spędzenie czasu, a nie o ciągły niepokój o bożonarodzeniowe dekoracje i ich wpływ na bezpieczeństwo dzieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *